Sąd Ostateczny na wynos
61 pages
Polish

Vous pourrez modifier la taille du texte de cet ouvrage

Découvre YouScribe en t'inscrivant gratuitement

Je m'inscris

Sąd Ostateczny na wynos , livre ebook

Découvre YouScribe en t'inscrivant gratuitement

Je m'inscris
Obtenez un accès à la bibliothèque pour le consulter en ligne
En savoir plus
61 pages
Polish

Vous pourrez modifier la taille du texte de cet ouvrage

Obtenez un accès à la bibliothèque pour le consulter en ligne
En savoir plus

Description

Poprzez zbiór 44 wierszy, autor proponuje, poetycką wizję świata, filozoficzną refleksję nad odwiecznymi tematami dotyczącymi ludzkiej egzystencji: miłość, polityka, sztuka, kosmos, codzienność, duchowość i religijność...


Łukasz Paweł Polowczyk jest doktorem filozofii i wykładowcą akademickim. Jest to jego debiut poetycki. Autor przedstawia żródła swojej twórczości w wideo, które czytelnicy odnajdą na stronie wydawnictwa Les Éditions Toute Chose. Zapraszamy.


editionstoutechose.fr/sad-ostateczny-na-wynos-lukasza-pawla-polowczyka/


Tomik Sąd Ostateczny na wynos ilustrowany jest rycinami, pochodzącymi z dzieła Jamesa B. Pettigrew Design in Nature. (Londyn 1908).


Sujets

Informations

Publié par
Nombre de lectures 0
EAN13 9782492843129
Langue Polish

Informations légales : prix de location à la page 0,0034€. Cette information est donnée uniquement à titre indicatif conformément à la législation en vigueur.

Extrait

Spis treści
SĄD OSTATECZNY NA WYNOS
PIOSENKA O ŚMIERCI BOGA
LENIN W JAPONII
JESIEŃ KOCHANKÓW
PIĘKNA ZDRADA Z UMARŁYMI
ARCHE
O autorze
Les Éditions Toute Chose
Łukasz Paweł Polowczyk
SĄD OSTATECZNY NA WYNOS
- poezje -
FRAGMENTY TOMIKU


https://editionstoutechose.fr

PIOSENKA O ŚMIERCI BOGA
jakże cieszy zapach sernika z dzieciństwa
moja ciocia która umie go wyczarować i ciepły jak herbata uśmiech mojego taty który odszedł gdzie ja odchodzę
to poezja której bóg był nie wart zabierając mi go we własne nieistnienie smutnych kobiet z różańcami które trzeba pogłaskać jak małe dziewczynki by nie rozpłynęły się w cienie
jakże nieistotny jest bóg wobec poziomek i jeżyn aromatów sosen i gromady dzieci trzymających się za ręce
jakże mały wobec wspomnień o moim tacie
LENIN W JAPONII
Włodzimierz Lenin i Nadieżda Krupska wędrują po bezdrożach Japonii najpierw spadają kwiaty z drzew potem liście
w strojach mnichów z koszami na głowach grają na flecie smętne melodie o przemijaniu i nicości świata
Lenin wspina się na górę by stamtąd wygłosić przemówienie do robotników koniki polne śnieg i echo strumyka
nocą jego zapał wznosi się aż do sunących w oddali żurawi bijących serc mroku kiedy nie widać już nic
Nadieżdy nie ma przy nim zabłądziła i utonęła a jej ciało spada z liśćmi i deszczem w doliny
ciemności ukryte w ciemności
żona kochanka a może klasa robotnicza
pomylenie Inesse Armand z carem jest takie łatwe i takie oczywiste
kiedy zlatuje się w przepaść nie walcząc z niczym

JESIEŃ KOCHANKÓW
jest urocza słodka i dzika jesień kochanków przyjeżdżam do Ciebie z mojego miasta spotykam Cię moją starą nie-przyjaciółkę i pytam czy mogę być twoim ukrytym kochankiem przychodzić zza tych drzew z opadającym brudnym złotem czy mogę zabłądzić w Twoje ramiona?
czy mogę przychodzić więc tak po prostu na stole czapkę i rękawice kłaść zapominać o całym bożym świecie?
rozebrać w ciszy namiętne popołudnie o północy muzycznie otworzyć słoik miodu nad ranem odlecieć do ciepłych krajów lub pod pykające kominy miast do roztargnionych skołowanych zegarów i tramwajów zrobionych z dusznych malin?
a potem znowu lekki wietrzyk mnie przywieje
czy mogę otworzyć niewidzialne skrzydła jak parasol?
PIĘKNA ZDRADA Z UMARŁYMI
kiedy zdradzasz mnie z umarłymi malarzami
na cmentarzach rosną złote jabłka
z urn wynurzają się ręce rozległe jak morza
śmiech mogiły uwielbienie bijącego dzwonu nie ma niczego bardziej zabawnego
moja głowa się toczy i cię podgląda

ARCHE
po co żyjesz?
by pytać dlaczego i nie znaleźć odpowiedzi zanurzyć się w rzece która płynie do donikąd w daremnym blasku południa
czy nie popadasz w rozpacz?
bawię się swoją rozpaczą jak żaglem na wietrze
skąd ten nihilizm?
z trawy drzew tych sprzed tysięcy lat i tych milion lat później
skąd ten uśmiech?
to optymizm wisielca w kwestii życia pozagrobowego
a teraz zrobię ci zdjęcie pstryknięciem palca
pstryk

O autorze


Łukasz Paweł Polowczyk (ur. 1970), doktor filozofii, wykładowca akademicki, autor artykułów z dziedziny filozofii i nauk społecznych. Publikował wiersze w pismach poetyckich Migotania i Helikopter . Sąd Ostateczny na wynos jest jego debiutem poetyckim.
Les Éditions Toute Chose
Dziękujemy za zakupienie eBooka wydawnictwa Les Éditions Toute Chose
Naszą ambicją jest zaproponować czytelnikom jakościowe ksiązki elektroniczne .
Zapoznaj się z naszym katalogiem i zapisz się na listę informacyjną w języku polskim . Do zobaczenia !
https://editionstoutechose.fr
Facebook : LesEditionsTouteChose
Twitter : EditTouteChose
Instagram : editionstoutechose

  • Univers Univers
  • Ebooks Ebooks
  • Livres audio Livres audio
  • Presse Presse
  • Podcasts Podcasts
  • BD BD
  • Documents Documents